Lubię jeździć na wieś, zazwyczaj to, co tam jest do wyrzucenia, spalenia, dla mnie, mieszczucha stanowi największy na świecie skarb!
Tak było i ostatnim razem, kiedy to dostałam od wujka stare, metalowe wiaderko z drewnianą rączką, klik. Poza tym kilka tygodni temu przywiozłam kawałki desek, z których dla mojej chrześnicy powstał domek (o nim niebawem poczytacie na blogu).
Pewnie dla większości Panów pracujących w stolarni, to po prostu ścinki. Ja jednak od razu miałam na nie pomysł:) Podobnie jest ze skrawkami materiału, tasiemek, które ktoś chce wyrzucić, dla mnie to materiał do pracy, do refreszingu.
Dla desek miałam PIN Up’owy projekcik. Zachciało mi się gołych bab, a co! 🙂 Do realizacji potrzebowałam:
- kawałki desek
- papier ścierny do przeszlifowania
- preparat medium- do transferowania wydruków
- wydruki ze zwykłej drukarki laserowej
- pędzelki
- lakier do utwardzenia
1. Deski zostały dokładnie przeszlifowane:
2. Wydruki dziewczyn Pin Up przycięte do rozmiaru desek:
3. Dziewczyny (z kolorowej strony) zostały posmarowane preparatem „medium”. Dokładnie, dwukrotnie. Następnie przyklejone do deski. Zostawiłam je tak na dobę:
4. Po dobie zwykłą gąbką do naczyń namoczyłam papier i zostawiłam na godzinę:
5. Po godzinie, namoczyłam jeszcze raz i zaczęłam delikatnie „szorować” szorstką stroną gąbki. Preparat medium utrwalił na deskach obrazek, zaś gąbką ścierałam tylko wierzchnią warstwę kartki papieru. Ostrożnie, żeby nie porwać rajstopek 🙂 :
Rolowanie należy przeprowadzać ostrożnie, z początku gąbką do naczyń np., a później palcami. Aż do uzyskania kolorowego obrazka bez warstwy papieru.
Babki po skończonej pracy prezentują się następująco:
Oopsie Daisy:
Baw mnie:
Ani deko mniej:
Pomóż mi, Kotku:
Kwiaty we włosach:
Diamonds are my best friend:
„(..) Krokodyla daj mi, luby! „
Dziewczyny można wykorzystać jako podstawki pod garnek, talerze, szkło:
Ale nie muszą być przeznaczone tylko dla Panów.
Wskakują na „bazarek” 🙂
Spotykamy się w piątek. Mnie czeka bardzo ważny tydzień, ale więcej opowiem, jeśli się uda. Trzymajcie więc kciuki. Tymczasem!
foto pierwsze: kaboompics.com