Dostaję od części z Was feedback, że chyba oszalałam, przenosząc sypialnię z małego pokoju do salonu, zaś salon do… niejako przedpokoju.. Żeby oddać sprawiedliwość do „jadalni” 😉
Co więc się zmieni w układzie mieszkania? Abyście mogli to ocenić obrazowo. Poniżej widzicie układ przed aktualnym home refreszingiem. Malusieńki przedpokój, z niego wejście do salonu (dużego pokoju) za nim funkcjonowała jadalnia, duża szafa w zabudowie (ta przestrzeń to ok.13m2), dalej widzicie kuchnię z wyspą. Drugi, malutki przedpokój z którego jest wejście do łazienki i sypialni (małego pokoju).
1.rzut mieszkania w funkcji po zakupie |
2.jadalnia po kupieniu nieruchomości |
3.jadalnia po remoncie 3 lata temu |
4. plan rozkładu mieszkania po remoncie |
I co myślicie? Będzie tak tragicznie? Ja jestem pozytywnie nastawiona do zmian. Zawsze marzyłam o dużej sypialni. Takiej sypialni do czytania, spania, „tulania”, z miejscem na biurko, toaletkę, kwiatka i fotel. No.. może aż tyle się w niej nie zmieści, ale będzie to wygodna sypialka.
Prawda jest też taka, że z tej części przy kuchni nie korzystaliśmy prawie wcale. Dlaczego? Odpowiedzi jest kilka: po pierwsze była tam wielka szafa przez którą robiło się ciasno. Ponadto, wstyd się przyznać, zarówno w parze, jak w i gronie przyjaciół lubiliśmy usiąść przy TV lub przynajmniej przy gramofonie. A i tak, kiedy odbywały się spotkania, imprezy, każdy pchał do kuchni.
Chciałam jej więc oddać berło „serca domu” tworząc przy niej przestrzeń- niewielką, ale ze swoją odpowiednią do siedzenia , „posiadówek” funkcją. Aby można było na TV z ramieniem włączyć wiadomości rano, zaparzając kawę. Bo na oglądanie filmu i tak „bachniemy się” do łóżka.
I jak ja widzę tą przestrzeń przy kuchni? Projekt mam w głowie, z Wami podzielę się moodboardem, a także dylematami przed jakimi staje:
5. moodboard |
Opisując krótko: na drewnianej podłodze (omg, nie mogę się doczekać!), stanie kanapa (ale nie ta, do czasu aranżacji, nie zdradzę Wam, którą wybrałam), przy niej stół, a nad nim lampa. W sferze marzeń- miętowy SMEG 🙂
I te dwa elementy stają się moim dylematem. Czyli jaka lampa? No i jaki stół ? Na zdjęciu jadalni (zdj.3), widzicie jeszcze wyspę i dość szeroki (40cm – sic!) parapet. Tego już nie ma. Właściwie pod oknem stanie kanapa.
Od kilku dni zaczynam denerwować się na myśl o prostokątnym stole, aby się o niego nie obijać i biorę pod uwagę stół okrągły:
źródło zdjęć, klik |
Co sądzicie o tych propozycjach z WESTWING? Jak w praktyce sprawuje się okrągły stół, ktoś ma? Wszystkie stoliki pochodzą z kampanii DLLER. Zastanawiam się jakie nogi są wygodniejsze? Proste, jak w 1 ? Czy skośne jak w przykładzie 2 i 3 ?
A drugi wybór, przed którym stoję to lampa 🙂 W moodboardzie (zdj.5) widzicie kolorowe, emaliowane lampy. Po dłuższym grzebaniu, pojawiły mi się w głowie jeszcze takie opcje:
źródło zdjęć, klik |
Zrezygnowałam z musztardowej kanapy, więc zaczynam się zastanawiać nad musztardową lampą 😀 Z drugiej strony kusi turkus lub neutralna biel..
Te trzy kropki, które widzicie na moodboardzie, to taka kolorystyka,w której idę kierunku myśląc o dodatkach.
Co sądzicie o okrągłym stole? Co sądzicie o zwisie w kolorze? Może posiadacie mebel/lampę tego typu i doradzicie mi, że np. na żółtej bardzo widać kurz i nie warto 🙂