To charyzmatyczna, konkretna, pewna siebie osoba. Zaimponowała mi dążeniem do zbliżenia nas, jak najbardziej i jak najbliżej dobrego designu.
Słuchaliśmy jej wstępu i przedstawienia sponsorów, jak zaczarowani, przebierając nogami na myśl o rozpakowaniu wspaniałych grantów :
W panelu mnogo udzielały się osoby będące architektami z wykształcenia i pracujące w zawodzie, a ja mogłam tylko podsłuchiwać o trudnościach w angażowaniu całego małżeństwa w proces projektowania, czy problemy jakie stwarza architektowi obca mu ekipa. Nie są to sprawy, z którymi zmagam się na co dzień. Spotkanie pokazało jednak cienie, wśród blasków pracy w tym trudnym zawodzie.
zdjęcie: kaboompics.com |
Kolejne wystąpienie, jak zresztą moim skromnym zdaniem najlepsze z całego MEETBLOGIN, należało do Dagmary Jakubczak.
zdjęcie autorki |
Tę wyjątkową Kobietę poznałam dzięki kilku wspólnym, nieprzespanym nocom ! Na instagramie rzecz jasna, w wyniku mocno dającej popalić Księżycowej Pełni 🙂
Ta kolorowa dusza prowadzi bloga: FORELEMENTS.pl i jeśli kiedykolwiek uznacie, że przejadły się Wam skandynawskie wnętrza, minimalistyczny design czyli wg. mnie flaki z olejem, biegnijcie ją poznać. Ale do brzegu!
Dagmara- Musicie to zobaczyć- Jakubczyk to jest po prostu petarda. W tej osobowości wszystko gra. Z tej nie wysokiej Kobietki wydobywa się głos, który budzi całą salę, a jej pełen pasji, anegdot i zabawnych wtrąceń wykład, nagrodzony został gromkimi oklaskami.
Nie opowiem Wam go w całości, jakżebym zresztą śmiała- musicie jechać gdzieś aby Jej wysłuchać- ale gdyby kazano mi zreasumować przekaz płynący od Dagmary, to brzmiało by to mniej więcej:
Po przerwie obiadowej, kiedy troszkę już podupadaliśmy energetycznie, w szranki wzięła nas marka ROCA w świetnej reprezentacji w postaci Małgosi:
Kobieta z poczuciem humoru, rzucająca co rusz anegdotami nt. projektowania łazienek, wybierania między wanną i prysznicem. Uśmiechnięta, rzeczowa, skradła nam serca swoim uśmiechem, z którym profesjonalnie opowiadała o pracy przy projektowaniu.
Oto dowód na wielką radość podczas wyżej wspomnianej prelekcji. Kasia- Conchitka z bloga Conchita Home oraz Agnieszka z Plachaart rechotały na zmianę.
zdjęcie: kaboompics.com |
Między prelekcjami biegałyśmy, niczym kot z pęcherzem aby uchwycić kilka kadrów z Łódź Design Festival, ale mistrzyni Ula, organizatorka, uraczyła nas taką ilością prelekcji, że trzeba było uprawiać wagary 🙂 Wybrane kadry, a nadmienię iż selekcja z czterocyfrowego pliku nie była bułką z masłem, ujrzycie już jutro.
Bo kto z Was nie dotarł jeszcze na Łódź Design Festival ten ma czas do 18.10. (do niedzieli) aby zasmakować nieco arcy ciekawych projektów 😉
Sobota skończyła się bankietem. Dla jednych dłuższym, dla innych, jak ja, krótszym. Spacer w blasku Light Move Festival solidnie dał nam w kość (temperatura) i nie zachwycił, jak poprzednia edycja, o której pisałam rok temu tutaj, klik.
Niedzielny poranek należał do przyjemnych. Poznaliśmy, lub w gwoli ścisłości, posłuchaliśmy Artura Jabłońskiego z bloga Jeszcze Jeden Blog.
Arcyciekawe spotkanie, drugie po Dagmarze-Musisz To Zobaczyć-Jakubczyk. Autor opowiadał czym wyróżnić swojego bloga na kilku poza wnętrzarskich przykładach. O spójności w komunikacji w mediach. Wyszłam mądrzejsza o dwa pomysły z jego prelekcji, które po wdrożeniu w życie zamierzam mu przedstawić,a po sukcesie- podziękować.
„Daj się znaleźć w internecie”- tak brzmiał tytuł kolejnej prelekcji. Trudno było po Dagmarze i Arturze porwać tłum. Moim zdaniem zabrakło jednak kilku konkretów- choćby przykładów. Poruszone prawie pod koniec wykładu, zdawały się być jego najatrakcyjniejszą częścią. A szkoda!
Projektowanie przyszłości, technologie 3D to dzieło marki Intiaro. Stworzyli oni „mobilny katalog mebli” umożliwiający aranżowanie przestrzeni za pomocą aplikacji w telefonie. Wielkie im za to brawo, bo nie trzeba już rysować kanapy oczami. Wyobrażać jej sobie. Możecie ją zobaczyć. Na telefonie, w Waszym salonie!
Ostatnim punktem programu była wycieczka po najciekawszych wystawach. W części w niej partycypowałam, w części sama chciałam uchwycić najatrakcyjniejsze dla mnie kadry. Ale i tak w towarzystwie wspaniałych, temperamentnych blogerem nie było to zbyt proste. Wycieczkę powtórzyłam we wtorkowy wieczór aby poprawić kilka mniej udanych zdjęć i zaprosić Was na ich sowitą porcję już jutro 🙂 Wpadajcie rano po 9:00, czeka na Was relacja z moją krótką recenzją.
Aha, kusiłam Was na tą relację-tudzież pytałam co wpierw (meetblogin/lodzdesignfestival)- zdjęciem z brodą 🙂 To foto i pytanie dlaczego wyrosła mi broda miało być symbolem. Symbolem tego, co de facto dają tego typu spotkania. A dają nie tylko brodę;)
Kiedy porozmawiałam chwilę z Kasią z Conchita Home, ona po kilku godzinach stwierdziła, że w internecie wyglądam na spokojną dziewczynę, a w rzeczywistości .. „Ty to taka rogata dusza jesteś, co?” No jestem! Ciężko mi dopuszczać się eskalacji mojego charakteru na filmikach, chociaż staram się go przemycić, może nawet bardziej w treści postów.
I rozumiem dokładnie, co miała na myśli. Każda z Nas, pokazuje Wam kawałek swojego świata, swoją twarz, wnętrza, inspiruje-mam nadzieję 😉 Ale dopiero na żywo, poznając się i rozmawiając możemy dopełnić ten obraz. Swoim charakterem, uśmiechem, wiedzą. Podzielić się wskazówkami. Właściwie, większość z nas się nie poznała, mówiąc sobie nawzajem : „W internecie wyglądasz inaczej”. Wbrew pozorom, internet odziera nas z charakteru. Dla mnie, każda z poznanych Dziewczyn zyskała w oczach. Po stokroć! Mamy różne charaktery, osobowości, na ich blogi patrzę już zupełnie inaczej. Bo poza pięknymi zdjęciami, ciekawą treścią, mogę je już utożsamić z konkretną osobą.
Drugą stroną medalu, symbolu, jakim jest dla mnie hasło – dlaczego urosła mi broda- to zachowanie do siebie dystansu. Osobiście nie znoszę ludzi, którzy mają napompowane ego, tworzą tzw. kliki i traktują innych z góry. Cieszę się, że takich na meetblogin nie poznałam:)
Btw. o samym festiwalu Łódź Design Festival pisałam także rok temu, zerknijcie, z dwóch względów- było zdecydowanie więcej mebli,a także- wydaje mi się nieco ewoluowałam w zakresie fotografii 🙂