Na koniec roku, chciałam podzielić się z Wami swoimi sposobami na pozyskiwanie mebli. Jest kilka, nie wszystkie każdemu podpasują. Bardzo często o to pytacie, piszecie, że zazdrościcie, że ja to mam jakiś fart i, jak to się dzieje?
Cały wpis, pierwszy na blogu, dostępny tutaj, klik. |
Ah te cudne czasy rozmiaru 36 i w ogóle ja w kuchni! Szok! Pragnę podkreślić iż ten zielony garnek i metalową puszkę z hurtowni cukierków OPTIMA ,chowającą się za firaneczką,mam do dziś:)
I tak to się wtedy zaczęło. Zobaczyłam ile ludzie wywalają mebli, drewnianych, nadających się do użytku. Zaczęłam pracę w nieruchomościach. A w nich, jak się domyślacie pojawiały się czasem „okazy”, które też ktoś miał w planach wyrzucić. Od tamtej pory wiele się zmieniło, ale aby usystematyzować, po kolei, moje metody to:
Nie dla każdego.
Aż wpadłam na autorskie rozwiązanie:
Ten ostatni punkt, to był strzał w dziesiątkę! Dlaczego? Dlatego, że przede wszystkim ma zadanie pochłaniać wilgoć i aromaty. Wysypałam go troszkę do woreczków- które zrobiłam z ręczników papierowych- i zostawiłam w rogach szafek. Dzięki temu po otworzeniu szafka pachnie lasem, a nie stęchlizną.
Reasumując, starajcie się zbierać meble, które są suche, nie pachną i nie mają śladów po drewnojadach:)
- Po pierwsze znajdujecie, co do zasady, dość niedrogie meble. A wiadomo, urządzanie mieszkania, meblowanie, to zawsze spory cios finansowy. Mówiłam o tym w poprzednim blogu audio, tutaj.
- Znajdujecie perełki, meble niepowtarzalne. Tzn, że Wasze mieszkanie nie przypomina katalogu popularnego sklepu, tylko ma swój charakter.
- Otaczacie się drewnem i innymi naturalnymi materiałami. Większość mebli do późnych lat 60-tych była wytwarzana z drewna. Oczywiście nastała i era metalu, plastiku. Ale, w porównaniu z dzisiejszymi meblami, które w 99% składają się z okleiny i płyty paździerzowej, to meble retro, są naprawdę zdrowe!
- Macie meble na lata. Tzn. jeśli bierzecie np. biurko, która ma 50 lat, to możecie iść o zakład, że kolejne 30 postoi bez szwanku. A meble z sieciówek „działają” bez zarzutu, ale np. dwa lata. I do śmieci..
- Zyskujecie mebel, którego nie ma już w produkcji. Czyli jest unikatowy. Meble vintage, mają to do siebie, że więcej ich już nigdy nie będzie. Są w ograniczonej ilości, krążą sobie po świecie i śmietnikach. Nie wszystkie dzisiaj są warte diamentów. Ale z biegiem lat, nabierać będą wartości z uwagi na design i ograniczoną dostępność. Jest to więc rodzaj inwestycji;)
Spotykamy się w Nowym Roku. 05.01.2016r.!
Na bieżąco wrzucam sporo filmików i zdjęć, także kadrów z mieszkania, które wiem, że chcecie zobaczyć:) Pracuję nad tym:)
ostatnie foto: kaboompics.com