Bardzo się ucieszyłam, gdy Dziewczyny zaprosiły mnie do swojej pracowni. Miałyśmy się spotkać już przy okazji Blogowigilii, ale nie zdążyłam wówczas dojechać do ich pracowni. Co się odwlecze.
Tym razem, Majsterki, otwierając wraz Moi Mili i LovLof swoją Kobiecą Pracownię Rzemieślniczą, zaprosiły blogerki na brunch.
Była (od lewej zapatrzona) Dorota /Baba ma dom/, Małgosia /Odnawialnia/, Kasia /Conchita Home/, Magda /Wnętrza Zewnętrza/, Kasia Sojka /Piąty pokój/, Olga /Kombinerka/, Asia /Ratunku bliźniaki/, Hania /Haart/ i mimo iż niewidoczna na tym zdjęciu (przepraszam, iż nie wymienię wszystkich, bo nie każdemu zdążyłam uścisnąć łapkę), /Hokus Pokus Home/.
Jak widać, po suto zastawionym stole, żarełka nie brakowała, chociaż przyznam szczerze iż cały czas coś się działo i nie było czasu próbować tych wszystkich frykasów 😀
Pracownia dziewczyn jest odrestaurowana. Obejrzałyśmy podczas spaceru pozostałe pomieszczenia w starej drukarni i widać ile pracy, wysiłku i pieniążków zostało włożone by na tych 130m2 stworzyć tak wyjątkowe miejsce! Brawa!
Jestem nastawiona w życiu pro feministycznie, więc wszystkie ruchy, silnych, zmotywowanych Kobiet są miodem na moje serce. Kibicuje im całą sobą! Sylwia, Alicja i Basia stworzyły wyjątkowo ciepłe miejsce. Trochę kameralne, wesołe, pełne narzędzi !
Czułam się tam,jak w raju i przyznam szczerze- zostałam mega zmotywowana! Zapuściłam swoją pracownię, przez kłopoty ze zdrowiem nawet chciałam ją oddać. Ale nic z tego! Po spotkaniu u Majsterek zbieram siły by otworzyć i swoje miejsce w Łodzi;)
Wielki stół, do dużych projektów tego dnia służył nam do cateringu, ale wyobrażam sobie, jak wesoło musi być, kiedy jest gigantycznym stołem kreatywnym do prac wszelakich!
Można też była przysiąść na uroczych krzesłach z „innej parafii” każde. Co jest nie tylko trendy, ale wpisuje się idealnie w temat re i upcyklingu!
Dziewczyny bardzo się napracowały, nie mówię tylko o tygodniach pracy by pracownia wyglądała, tak jak obecnie. Ale przygotowania takiego spotkania, to także było wyzwanie!
Widać, że robią to z pasji. W oczach każdej z niej rozpoznaję ten sam blask, który widzę w swoim odbiciu, jak wracam z pracowni, lub zrobię jakiś projekt rękoma. To jest po prostu miłość do odnawiania, szlifowania, malowania itd!
Wielka radocha mnie spotkała, kiedy Dziewczyny zaordynowały „prace ręczne”. Były przygotowane stanowiska, dzięki sponsorom mi.in REGAŁKA . Można było zrobić oryginalny wieszak na biżuterię np. Jeśli szukacie unikatowych, pięknych gałek- odwiedźcie ich sklep koniecznie!
Miałyśmy do dyspozycji drewno z recyklingu, wszystkie narzędzia i farby (<3 myślałam, że zgłupieję!) i cudne gałki. Nie odmówię sobie i Wam tej przyjemności, zobaczycie wieszak, który wykonałam już wkrótce. Mam nadzieję,poczujecie się równie zainspirowane 😉
Pomysłowa Dorota /Baba ma dom/, przed spotkaniem zaordynowała wspólny prezent, którym było stworzenie unikatowych liter do napisu MAJSTERKI. Tylko tego brakuje Dziewczynom w pracowni. Nie miały na to czasu. Zasada była jedna, konkretna litera z przydziału i rozmiar- 50cm. Zobaczcie obfitość pomysłów i kolorów- choć złotko króluje bez dwóch zdań! Jestem zaszczycona, że mogłam być częścią tego projektu:)
I tak mi minęła niedziela. Wspaniałe miejsce, wspaniali ludzie. Jeśli jesteście z Warszawy i nie wiedzieliście do teraz, gdzie odnowić sobie krzesło, to już wiecie.
Ale Kobieca Pracownia Rzemieślnicza to nie tylko Majsterki! Jeśli szukacie wyjątkowych, ręcznie szytych akcesoriów dla dzieci (m.in. tipi, łapacze snów, to poznajcie Klaudię i jej antresolę w pracowni- MOI MILI.
A ostatnim ogniwem Kobiecej PP jest Julia, z LOFLOV, która tworzy i fotografuje ozdoby do dziecięcych pokoi :
Tym samym, mam nadzieję, iż dowiedzieliście się o kreatywnym miejscu w Warszawie i poznałyście kilka interesujących osóbek.