Ze starymi meblami jest tak, że pochodzą z czasów, kiedy ludzie zdecydowanie nie mieli tyle rzeczy! Czasem jedna szafa mieściła w sobie ubrania dla czteroosobowej rodziny. Na czterech półkach i jednym drążku „żyło” całe mieszkanie. A teraz ?
Najlepiej każdy swoją. Dużą! Wielką. Po sam sufit od wejścia do ściany. No z 5 metrów. W zabudowie..
Czy wiecie po co powstają takie szafy? Ano po to abyśmy kupowali jeszcze więcej rzeczy, a kiedy przestajemy się mieścić w wielkiej szafie? Kupujemy większe mieszkanie- tak jest 🙂
Nie ma się co śmiać 😀 My, co prawda, nie z tego powodu podjęliśmy decyzję o budowie domu, ale problem z przechowywaniem dotyczy nas również.
Po remoncie mieszkanka w sypialni stanęła stara szafa. I jak się domyślacie, po pierwsze sporo ubrań pojechało do innych domów, po drugie zabrakło miejsca 😀
Od samego początku, czyli wprowadzki pod koniec 2015 roku, wiedziałam, iż będę chciała wykorzystać stare walizki jako dodatkowe miejsce do przechowywania. I w końcu, uwaga, po ..roku, udało się 😀 Są dość symboliczne zważając na zbliżającą się wyprowadzkę 😉
Generalnie przechowywanie „w blokach” to bolączka. Jak zyskać dodatkową przestrzeń do przechowywania w niedużym mieszkaniu? Walizki to jedna z opcji. Ale mogą to być retro komody, które są super pojemne. Mogą to być skrzynki. Oraz meble z funkcją przechowywania- sofy, czy łóżka.
U mnie padło na walizki i po kolei musiałam :
1. Wyjąć tyle starego papieru ile to możliwe, a następnie przeszlifować środek walizki.
2. Pomalować wnętrze.
W tym celu wybrałam farbę akrylową. Z uwagi na jej wykończenie-satynowe, które wyrównało nieco nierówną powierzchnią po usunięciu papieru oraz jest bezpieczne- nie brudzi- do przechowywania ubrań 🙂
W tym celu wybrałam farbę akrylową. Z uwagi na jej wykończenie-satynowe, które wyrównało nieco nierówną powierzchnią po usunięciu papieru oraz jest bezpieczne- nie brudzi- do przechowywania ubrań 🙂
Kolorów nie mogło zabraknąć. Ju noł mi 😀
Poszalałam 🙂 Jedna z walizek jest wyłożona papierem- zielona w białe grochy. To była moja próba- pierwsza i ostatnia. Wymierzanie, docinanie, klejenie tego dziadostwa , przysporzyło mi nerwów na kilka dni. Chcę o tym zapomnieć.
3. Na zewnątrz poszły farby kredowe, z palety Farb Everlong. Blady róż i zielony 🙂
I tak walizki, już z zimowymi rzeczami, prezentują się po:
I jak Wam się podobają?
Dajcie znać, jak Wy radzicie sobie z przechowywaniem ekstra rzeczy w mieszkaniu, czy domku?