To drugi wpis w cyklu Paula pyta, Architekt radzi, w którym chcę Wam przybliżyć proces decyzyjny i projekt konceptualny kolejnego pomieszczenia w naszym domu. Zastanawiacie się, jak funkcjonalnie zaprojektować kuchnię? Zapraszamy z Architekt Justyną Janiuk do lektury!
Pierwszy wpis w cyklu rozprawiał o łazience. Dzisiaj zabieramy Was do równie trudnego pomieszczenia, jakim jest kuchnia i jej odpowiednie zaprojektowanie. Podobnie, jak w przypadku łazienki, ważna jest funkcjonalność, ale także indywidualne potrzeby oraz estetyka.
Jaką kuchnię zastaliśmy w projekcie oryginalnym?
Paula:
W oryginalnym projekcie kuchnia ma zabudowę w kształcie litery L i z niej jest wejście do spiżarni.
Taka koncepcja zabierała bardzo dużo miejsca do zagospodarowania w kuchni. Ale nie my na to wpadliśmy.
Kiedy nasi przyjaciele projektowali swój dom, architekt doradził im, aby wejście do spiżarki przesunąć od korytarza, co da szersze pole do manewru w kuchni.
Pierwsze zmiany w projekcie kuchni
Zgadzamy się z tym w całej rozciągłości i to samo przesunięcie zastosowaliśmy w naszym domu.
Zyskaliśmy pełną wnękę kuchenną, z możliwością zabudowy w podkowę- literę C.
Rezygnując oczywiście z wyspy kuchennej, którą widzicie na rzucie powyżej. Na temat wysp kuchennych mam jedną, niezmienną opinię. Niepraktyczne śmieciowisko. Nie tylko w domu mamy, podejrzałam, że wyspa kuchenna, która zabiera bardzo duża miejsca, zazwyczaj służy do okazjonalnego rozlewania drinków, rzucania na nią dokumentów i kluczy, przechowywania szkła.
Jeśli chodzi o rozlewanie drinków, przenoszę je na stół lub na blat kuchenny, klucze do schowka, a szkło stanie w retro kredensie.
Justyna:
Pomysł architekta z przeniesieniem drzwi do spiżarni uważam za bardzo dobry – wnęka kuchenna ma wystarczającą szerokość, by zabudować ją dwoma ciągami szafek- warto z tego skorzystać. Minimalna szerokość pomieszczenia, w którym można zaplanować równoległe blaty robocze to 240cm (szerokość przejścia powinna wynosić co najmniej 120cm, jeśli z kuchni mają korzystać dwie osoby, i 90cm, jeśli jest to kuchnia dla singla).
Spiżarnia, w moim przekonaniu powinna być dodatkiem do kuchni, nie zaś jej integralną częścią. Uważam, że planowanie w niej lodówki czy większości miejsca na przechowywanie jest błędem – wchodzenie do spiżarki po każdy produkt szybko stanie się męczące. Niech będzie to pomieszczenie, w którym przechowujemy rzadziej używane sprzęty i domowe przetwory.
W oryginalnym projekcie nie oznaczono miejsca na lodówkę – podejrzewam, że była ona zaplanowana bezpośrednio obok zlewu. Jeśli mamy wystarczająco dużo miejsca, warto rozdzielić te dwa sprzęty choćby niewielkim fragmentem blatu – zyskamy miejsce na odkładanie wyjmowanych z lodówki produktów, a korzystanie ze zlewu będzie dużo wygodniejsze.
Wspomniana przez Paulę wyspa/barek, to tak naprawdę kwestia gustu. Jedni dają się za niego pokroić, inni nie widzą sensu posiadania takiego miejsca. Barek dobrze sprawdza się w małych mieszkaniach, w których nie ma miejsca na duży stół lub w zamkniętych kuchniach, jako miejsce do wypicia porannej kawy. W salonie z aneksem kuchennym, bezpośrednio otwartym na strefę jadalnianą faktycznie traci swój sens. Dobrze, że Paula postanowiła dopasować proponowany projekt do swoich potrzeb, a nie szła ślepo za propozycjami architekta.
Czego chcemy i potrzebujemy w kuchni?
Paula:
Zdecydowanie nie chcemy wyspy kuchennej, co wyżej zostało wyjaśnione. Ponadto wyspa będzie ograniczała przejście w kuchni i powierzchnię do przemieszczenia się pomiędzy blatami.
Nie chcemy też na tym etapie tylu szafek wiszących. Szafki wiszące nad częścią z blatu z płytą muszą odejść. Ja w tym miejscu widzę półki, a do wiszących klocków zawsze mogę wrócić. Nie jestem typem minimalistki, lubię „rzeczy na wierzchu”, łatwo dostępne. Chowanie wszystkiego w zabudowie po prostu nie leży w mojej naturze.
W praktyce też, co sprawdziłam wielokrotnie, próba przechowywania podstawowych rzeczy do gotowania, herbat itd., w szafkach, kończyła się ich wyciągnięciem na blat kuchenny i znacznie ograniczała miejsce pracy na nim. Jestem więc pewna- chcę spróbować otwartych półek.
Jesteśmy z Mariuszem praworęczni, więc pod oknem w kuchni widzę zlew (po lewej stronie) i zmywarkę po prawej stronie. Takie rozwiązanie/podział jest u mojej mamy i to bardzo wygodne dla osób praworęcznych.
Dużo szuflad jest na mojej liście must have. W kuchni, wszystkie zwykłe szafki są okropnie niepraktyczne, bo żeby wyciągnąć coś z głębi, przepychamy się przez cały „front”. Szuflady, szafki typu nerki, obrotowe kosze, to rozwiązania przez nas pożądane najbardziej.
Z uwagi na mój kręgosłup, mikrofala, czy piekarnik muszą się znaleźć w wysokiej zabudowie. Jeśli mam być zupełnie szczera, czekam na nieco bardziej horyzontalne zmywarki, do których nie będzie trzeba się schylać. Co Wy na to?
Patrząc na realizację kuchni naszych przyjaciół, inaczej też chcę mieć ulokowaną płytę indukcyjną. Bazując na kuchni mojej mamy (jest bardzo podobna!), lepiej odsunąć miejsce do gotowania o jeden moduł, czyli dać go centralnie na środku, co umożliwi korzystanie np. ze zlewu drugiej osobie i da trochę blatu roboczego po prawej stronie płyty.
Nasz projekt kuchni
Justyna:
Przede wszystkim, zaczynając projektowanie kuchni zwróciłyśmy z Paulą uwagę na to, by zachować tzw. trójkąt roboczy. Jest to taki model projektowania kuchni, który minimalizuje niepotrzebne ruchy i poruszanie się pomiędzy najważniejszymi jej elementami. Prezentuje się on następująco:
Z lodówki wyciągamy półprodukty i zanosimy je do zlewu, w celu ich umycia. Następnie przygotowujemy je (kroimy, obieramy) i wrzucamy do garnka, który znajduje się na kuchence. Gotowe dania wkładamy z kolei do lodówki. Jeśli zaplanujemy te sprzęty w odpowiedniej kolejności i odległości od siebie, korzystanie z kuchni będzie bardzo komfortowe. W projekcie Pauli udało się ułożyć sprzęty zgodnie z tą zasadą.
PROJEKT WYSOKIEJ ZABUDOWY PO PRAWEJ STRONIE OKNA |
Wysoką zabudowę zgrupowałyśmy po prawej stronie – takie rozwiązanie jest zarówno estetyczne, jak i bardzo wygodne. Piekarnik umieściłyśmy na wysokości 65cm od podłogi, nad nim natomiast wylądowała mikrofalówka. Takie wymiary sprawiają, że korzystanie z obu sprzętów jest bardzo wygodne i oszczędza nadwyrężony kręgosłup. Do słupka z lodówką i piekarnikiem dodałyśmy też jedną szafkę wysoką przeznaczoną na przechowywanie. Dzięki temu Paula swobodnie może pozwolić sobie na zrezygnowanie z szafek wiszących.
Otwarte półki w kuchni to rozwiązanie, którego większość ludzi się… boi. Okazuje się jednak, że odpowiednie zaplanowanie umieszczonych na nich przedmiotów powoduje, że to bardzo komfortowe rozwiązanie. Na takich półkach powinniśmy stawiać rzeczy, których stale używamy – kubki do herbaty, przyprawy, talerze – dzięki temu, że codziennie z nich korzystamy, nie zdążą się zakurzyć. Poza tym otwarte półki “odchudzają” optycznie kuchnię i stają się miejscem na eksponowanie ciekawych elementów zastawy.
Zlew i zmywarka znajdują się bezpośrednio obok siebie. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Praworęczne osoby powinny zwrócić szczególną uwagę na to, żeby zmywarkę umiejscowić po prawej stronie od zlewu, wkładanie opłukiwanych pod bieżącą wodą naczyń będzie wtedy dużo wygodniejsze. Pod zlewem zaplanowałyśmy pojemną, głęboką szufladę na kosze do sortowania.
ZABUDOWA POD OKNEM |
Dobrym pomysłem było też przesunięcie płyty na środek zabudowy po lewej stronie wnęki. Tak jak Paula wspomniała, będzie to bardziej komfortowe rozwiązanie podczas korzystania z kuchni we dwójkę. Taki układ stworzy też większą powierzchnię blatu pomiędzy zlewem a płytą, a ta na pewno będzie najczęściej wykorzystywana.
ZABUDOWA PO LEWEJ STRONIE OKNA, Z PŁYTĄ I OKAPEM |
Ergonomia i wygoda w kuchni jest szalenie ważna. Dlatego zamiast standardowych półek w dolnych szafkach Paula zdecydowała się na szuflady i systemy obrotowe do szafek narożnych. Te drugie owiane są trochę złą sławą – mówi się, że nie wykorzystują w pełni dostępnego w szafce miejsca. To prawda, ale szafki narożne mają na tyle utrudniony dostęp, że często w ich tylnej części robi się straszny bałagan. Systemy umożliwiają zapanowanie nad tym problemem, dlatego polecam je wszystkim swoim klientom.
Kuchnia Pauli łączy w sobie niezbędne sprzęty, dużą ilość miejsca do przechowywania i sporą powierzchnię blatów roboczych. Myślę, że udało nam się wypracować optymalne rozwiązanie!
Paula:
Ja jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Wprost nie mogę się doczekać tego pomieszczenia, bo będzie chyba najmniej neutralną częścią domu. Jaki mamy pomysł na kuchnię, poza projektem konceptualnym widocznym powyżej? Jaki kolor? Jakie dodatki? Poniższy moodboard zdradza Wam dość sporo, a resztę smaczków zostawię na przedstawienie Wam projektu z wizualizacjami, już wkrótce!
ODCINEK O KUCHNI: