Komody to meble, które znajdują się dziś chyba w każdym mieszkaniu, czy domu. I wydaje mi się, że zawsze tak było. Kiedyś w bardziej obszernym wydaniu: komody z nadstawką, regału, czy meblościanki. Ale zawsze, w salonie, sypialni, czy nawet łazience, komoda miała i ma swoje miejsce.
Ja, jak wiecie doskonale, jestem fanką komód. Uważam je ze mebel MUST HAVE w każdym wnętrzu, wszystko jest tylko kwestią doboru odpowiedniego stylu mebla, jego wielkości, pojemności. Rodzajów jest mnóstwo, a każdy z nich będzie dawał nam inne korzyści i sprawdzi się w innym pomieszczeniu.
Komody drewniane
Kocham drewno. Też o tym wiecie. Przez nasz salonik przeszły już cztery komody drewniane. Retro, bo to mój ukochany styl. W salonie komoda to po prostu konieczność. Sprawdzi się m.in. jako szafka pod telewizor. Może na niej stanąć gramofon, książki, kwiaty i inne dekoracje. Uwielbiam stylizowanie blatów. Kilka dekoracji tworzy unikatowy styl, oddaje charakter meblowi, a ten wnętrzu. Nie bójcie się eksperymentować.
Komoda poza blatem, który pełni funkcję dekoracyjną, lub nie, ma obszerne wnętrze. W tym wnętrzu możemy przechowywać najróżniejsze rzeczy. Komody to dla mnie takie mniejsze szafy. Równie pojemne, tylko bardziej praktyczne. W salonie w komodzie przechowywaliśmy dokumenty, świeczki, serwetki, gry planszowe, jakieś drobiazgi używane w tej części mieszkania.
Komoda w sypialni służyła do chowania na noc kapy i poduszek ozdobnych. Na jej blacie stały dekoracje i kwiaty.
Gdybym miała miejsce na komodę, stałaby również w łazience, a tam schowałabym zapas ręczników,czy kosmetyki. To bardzo modne dziś rozwiązanie. Najpewniej zastosuję je w naszym nowo powstającym domku.
Szuflady w komodzie
To bardzo poszukiwane meble. I bardzo praktyczne. Komoda z szufladami rewelacyjnie sprawdzi się w sypialni, np. jako miejsce do przechowywania bielizny. W pokoju dziecięcym, na ubranka. W gabinecie, do przechowywania dokumentów. Ale też w salonie.
Komoda to dla mnie serce pomieszczenia. Salonu, czy sypialni. Tak, jak stół jest sercem kuchni, czy jadalni. Na komodzie lądują książki, nasze zdjęcia, kwiaty sezonowe. Klucze, jak wpadamy po coś biegiem do domu i uciekamy dalej. Na komodzie lądują nasze wspomnienia i historie.
Komoda widzi, jak się zmieniamy, jak zmienia się nasze wnętrze. W środku kryje tajemnice lub bałagan, a na zewnątrz dekoracje, które uzupełniają nasze pokoje. Kocham komody. Mam nadzieję, że Wy również ! Napiszcie mi w komentarzach, jakie stoją w Waszych wnętrzach i gdzie?