Coraz częściej dostaję od Was pytania dotyczące pracy, jako influencer. Tak, to praca, jak każda inna. Zarabia się pieniądze, inwestuje, korzysta z różnych narzędzi, rozwija i osiąga satysfakcję. Chcielibyście poznać niezbędniki w mojej pracy? Czytajcie dalej!
Doskonale zdaję sobie sprawę, iż znakomita część z Was, Czytelników, tworzy swoje miejsca w sieci. Są też Ci z Was, których zainspirowałam i zaczęli je tworzyć. I to jest super! Pytacie w prywatnych wiadomościach o aparat, obiektyw, o grafiki i szereg innych aspektów związanych z prowadzeniem bloga.
Poruszę dzisiaj te, najważniejsze dla mnie. Być może znacie część tych narzędzi, a być może ułatwią Wam Waszą przygodę z działaniami w internecie?
Darmowe programy do pracy w internecie
Blogger, darmowa platforma do blogowania
Disqus, system komentarzy
Póki, co nadal darmowy program do komentowania w sieci. Zarówno dla Was, jako prowadzących blogi, jak i dla Waszych Czytelników. Przez długi czas mieliśmy uruchomione komentarze bloggera, ale nie polecam tego rozwiązania. Dlaczego? Dzięki aplikacji DISQUS, mam powiadomienia o nowych komentarzach. Jeśli ktoś skomentuje wpis sprzed dwóch lat lub odpowie na mój komentarz, nie muszę niczego szukać, dostaję link, klikam REPLY i jestem z Wami w stałym kontakcie.
Niektórzy mówią, że minusem jest konieczność rejestracji w systemie, ale czy to coś złego? Uważam, że poziom anonimowości w sieci, został już dawno przekroczony. Dzięki systemowi Disqus, kiedy widzimy bardzo złośliwy lub chamski komentarz, możemy zobaczyć konto komentującego i szybko sprawdzić,czy to np. nie naczelny hejter minionego tygodnia. Bardzo łatwo też możemy zarządzać komentarzami. Te wulgarne lub niezgodne z naszymi zasadami możemy usunąć, a ich autorów zablokować. Z początku pracy w sieci te funkcje mogą się Wam wydać nieprzydatne, ale poczekajcie na swojego „Jasia, który wie wszystko najlepiej” i zrozumiecie zaletę tego rozwiązania.
KABOOMPICS darmowe banki zdjęć
Photoscape, czyli darmowy program do obrabiania zdjęć
Canva, program do tworzenia grafik i tekstów na zdjęciach
Program do optymalizacji zdjęć
Obróbka zdjęć w telefonie
Niedrogie programy do pracy w internecie
Grafiki i optymalizacja zdjęć
Program do obróbki video
Lightroom zamiast Photoscape
Sprzęt do pracy w internecie
Nie da się nie wymienić laptopa, chociaż hardkorowcy mogą pisać bloga na telefonie. Wiem, że sporo blogerów korzysta z Mc Booka, ja jeszcze nie. Mam wydajnego ASUSA i świetnie się sprawuje. Jeśli chodzi o moje złe doświadczenia, to na pewnym etapie zaawansowania pracy, nad zdjęciami w dużej rozdzielczości, czy filmikami, zwykły LENOVO do 2.000zł przestał po prostu być wydajny. Obecny laptop jest (był, bo teraz jego wartość jest wielokrotnie niższa), dwukrotnie droższy od wspomnianego wyżej, ale-odpukać- działa nadal bez zarzutu.
Aparat fotograficzny do blogowania i Youtubowania
Oczywiście potrzebny jest też cały osprzęt. Karty pamięci (ok. 200zł), dodatkowe baterie (ok. 200zł), szkła zabezpieczające (ok. 100-150zł), filtry (od 50zł w górę), szkła hartowane na ekrany dotykowe (ok.50-100zł), o torbach na aparaty i obiektywy nie wspominając (ok 200-250zł).
Całkiem niedawno zainwestowałam też w obiektyw SIGMA 17-50 (ok. 1400zł), a także w gimbala (rodzaj urządzenia do nagrywania płynnych, pięknych ujęć), Zhiyun Gimbal Crane-M (ok. 1500zł).
Mikrofony
Lampy,czyli oświetlenie
Statywy
Posiadam poza tym trójnóg podręczny, który świetnie sprawdza się dla Canona G7X. Kosztował ok. 100zł i też odradzam Wam kupowanie tańszego, bo po miesiącu użytkowania będzie do wyrzucenia.
Dodatkowo, całkiem niedawno, nabyłam statyw z głowicą olejową (ok.300zł), które świetnie się sprawdza do kręcenia kreatywnych ujęć lustrzanką oraz klasyka, trójnog Manfrotto za ok.130zł. Dźwiga ciężką lustrzankę, z ciężkim obiektywem SIGMA.
Telefon dla blogera
Bardzo długo miałam SONY Xperię (do 2016 roku, jej aktualne modele). Dopóty sprawdzałam maila dwa razy dziennie, wrzucałam jedną fotkę na instagram, rzucałam okiem na feed facebooka, zwykły telefon był wystarczający. Kiedy zaczęła się przycinać sięgnęłam po nowego HUWAWEI (nie pamiętam modelu), ale pamiętam, że kosztował ok. 1800zł i w trzeciej godzinie mojej pracy (instagram, facebook, fanpage, menadżer stron, emaile, zdjęcia, youtube) dostałam komunikat „bateria przegrzana, pamięć podręczna zapełniona”. Wtedy znajomy namówił mnie na kupno Iphone’a. Przyznaję, pierwszego kupiłam z rynku wtórnego, na pułapie wymienionych wyżej 1800zł i pokochałam go od pierwszego dnia! Nie zacina się, nie zawiesza. Jakość zdjęć i obrazu na instastories jest nieporównywalna. Jeśli pracujecie dużo na telefonie, zamiast nowego Samsunga lub innego producenta na rynku, sięgnijcie po używkę z jabłuszkiem. Dodatkowo nie tracą tak na wartości i po upływie kilku miesięcy, bez dużej straty możecie go sprzedać. Wielkim atutem jest obsługa Klienta. Kiedy używka IPHONE (na gwarancji), zaczęła mi się szybko rozładowywać, wiecie, co zrobili? Dali mi nowy telefon.
Dzisiaj korzystam z 7-mki, którą niebawem wymienię na model wyżej. Jestem bardzo zadowolona. Iphone’a wykorzystacie do kręcenia video, kiedy skończy się karta w aparacie lub najzwyczajniej w świecie zapomnicie go zabrać. Wykonacie nim też piękne zdjęcia, nie odbiegające jakością od aparatu. Polecam Wam to rozwiązanie.
Dysk zewnętrzny
Podsumowanie
Z pewnością każda osoba pracująca w internecie będzie miała dla Was złotą receptę. Ja absolutnie nie namawiam Was, do żadnego z wyżej wymienionych rozwiązań, chociaż część z nich uznacie z pewnością za rewelacyjne. Sprzęt jest sprawą bardzo dyskusyjną. Ja po czasie wiem, że z biegiem lat, należy go po prostu wymieniać na nowszy model, sprzedając stary, jeszcze kiedy „trzyma cenę”.
Uważam, że moje aparaty, w ogóle elektronika, to średnia półka. Całość sprzętu licząc na dzień zakupu wyniosła mnie ponad 15.000zł. Sporo prawda? Dlatego inwestowałam systematycznie. Wszystkie większe zakupy zaczęły się, kiedy blog stał się miejscem pracy i mogłam sobie na nie pozwolić.
Uważam, iż absolutnym minimalnym zestawem jest laptop (chociażby ten tani Lenovo za 2000zł), lustrzanka lub dobry kompakt (ok. 1500-2500zł), oświetlenie (ok. 200zł) i mikrofon (ok.30zł). To dla tych z Was, którzy chcą nagrywać i fotografować. Jeśli Youtube i video Was nie interesują, odejmijcie koszt mikrofonu. Mamy więc sumę ok 3500-4000zł. I to też, na start, dla pasjonaty, nie jest mało.
Jeśli jednak, zakładając bloga, czy też kanał na Youtube myślicie o komercjalizacji tych miejsce, warto ponieść taką inwestycję. Nie twierdzę, że od razu. Zacznijcie od dobrego telefonu. Są treści, charaktery i tematy, które bronią się same. Nie mniej, obserwując najbardziej wyraziste osobowości, jak chociażby Oleńkę Radomską, czy Globstory, widzę czarno na białym, i na swoim przykładzie- inwestowanie w sprzęt ma sens. Za dobrą jakością Waszej pracy przyjdą firmy, jeśli były wcześniej, przyjdą te z większymi budżetami.