Nie mogłam się doczekać tego projektu ! Drewniana pergola to preludium do urządzania strefy zewnętrznej. Nasz nieduży dom, zyska dzięki temu blisko 50% dodatkowej powierzchni użytkowej w sezonie wiosna-lato.
DREWNIANA PERGOLA – POMYSŁ
Po wprowadzeniu się do domu, w czerwcu minionego roku, przez Polskę przeszła fala upałów. Bardzo tego doświadczyliśmy, bo nasz taras ma ekspozycją południową. Przyznam, że korzystanie z niego w ciągu dnia dalekie było od przyjemności. Już wówczas padł pomysł wzniesienia na nim konstrukcji, która pozwoliłaby osłonić się od wiatru i słońca.
Cieszę się, że z tym projektem wstrzymaliśmy się do tego roku. Mogliśmy na spokojnie ocenić nasze potrzeby i możliwości przestrzenne tarasu. Budowa pergoli tarasowej w marcu to bardzo dobry czas. Jesteśmy jeszcze chwilę przed sezonem, zdecydowanie przed gorącymi miesiącami. To świetny moment na wzniesienie konstrukcji. Drewniana pergola jest gotowa, i teraz możemy ją dopieszczać i urządzać.
DREWNIANA PERGOLA, JAKO OSŁONA OD WIATRU I SŁOŃCA
Poza ekspozycją południową naszego tarasu, nasz dom jest bardzo narażony na działanie wiatru. Stoi w szczerym polu, więc brak tutaj lini oporu, która zatrzymałaby wiatr.
Z jednej strony ma to swoje plusy, bo w gorące dni wiatr przyjemnie chłodzi, pranie szybciej wysycha, ale z drugiej.. Zmagamy się z silnymi podmuchami, które mogą powodować uczucie dyskomfortu. Podmuchy powietrza wywieją nam korę przy tujach (o rozwiązaniu tego problemy przy innej okazji) i wysuszają trawę (konieczność częstego podlewania).
Sama drewniana pergola nie będzie jednak osłoną przed wiatrem. Wzniesienie konstrukcji, która miałaby być oporem dla silnych mas powietrza byłoby zbyt ryzykowne. Konstrukcja pergoli instalowana do domu i kostki na tarasie, musi być bardziej ażurowa, by zapewnić przepływ powietrza. Mówiąc wprost, by nie została przez wiatr zerwana.
Na samo działanie wiatru i odczuwalny dyskomfortu mamy dodatkowy pomysł, o którym napiszę już wkrótce.
Obecny kształt pergoli pozwoli nam więc nieznacznie osłonić się od wiatru oraz od słońca. Jak sami widzicie zobaczycie, ażurowy profil daje sporo cienia, a do wakacyjnych miesięcy mamy jeszcze trochę czasu i dodatkowe rozwiązanie w zanadrzu, by osłonić się od żaru z nieba.
DREWNIANA PERGOLA – WSKAZÓWKI
Z JAKIEGO DREWNA WYKONAĆ DREWNIANĄ PERGOLĘ?
- nie decydujcie się na drewno egzotyczne, czy sprowadzane z zagranicy, tylko dlatego, że „firma” Wam takie zaleca. Każdy z producentów szuka, jak największego zarobku i oczywiście proponuje nam rozwiązanie na podstawie swojej wiedzy, ale bądźmy rozsądni. Pergola w Polsce z drewna egzotycznego? Bo jest bardziej wytrzymałe? Polska to kraj, który stoi sosną. Z tego gatunku drewna buduje się w Polsce od setek lat, a po dziś dzień wznosi konstrukcje domów, ogrodzeń, czy altan ogrodowych. Nie dajcie sobie wmówić, że sosna to drewno na kilka lat, że napewno się rozleci. Wybraliśmy specjalistę, który realizował już kilka projektów w naszej rodzinie, i który sam ma w ogrodzie od 15 lat sosnową altanę i, pod czym się podpisujemy, klucz tkwi w odpowiedniej pielęgnacji i impregnacji
CO JEŚLI DREWNO NIE BYŁO ODPOWIEDNIO DŁUGO SEZONOWANE?
- zamówcie drewno wcześniej lub dopłaćcie za jego wysuszenie. Kolejnym, ważnym czynnikiem jest suchość drewna. W naszym wypadku bardzo ważny był czas, nie zamówiliśmy drewna w zeszłym roku, więc poprosiliśmy o jego położenie w suszarni. To oczywiście element składowy pozbywania się wilgoci z drewna. Pod koniec sezonu, ponownie zabezpieczymy pergolę, kiedy jeszcze lepiej doschnie
GDZIE KUPIĆ DREWNO DO WYKONANIA PERGOLI?
- lepiej kupić drewno, nawet wymagające dosuszenia w tartaku niż w markecie. Dlaczego? W markecie nie macie żadnej wiedzy na temat czasu schnięcia kilkudziesięciu kantówek. W tartaku drewno przywożone jest partiami i łatwiej ocenić poziom jego wilgotności. Jest też, naszym zdaniem, dużo lepszej jakości niż rozwiązania sieciówek budowlanych
CZY TRZEBA SZLIFOWAĆ DREWNO POD BUDOWĘ PERGOLI?
- jeśli kupicie surowe drewno, nie zapomnijcie o jego obróbce, tzn szlifowaniu. Pergola, w przeciwieństwu do np. garażu, czy wiaty, jest elementem, który często będzie w kontakcie z naszą skórą. To ważne aby drewno było miłe i bezpieczne w dotyku.
JAK ZAIMPREGNOWAĆ DESKI DO DREWNIANEJ PERGOLI?
- impregnacja– to właśnie klucz jeśli mówimy o drewnie z przeznaczeniem do użycia na zewnątrz. Jeśli ktoś Wam palcem pokazuje zniszczone wiaty garażowe, czy płoty i mówi, że to wina sosny, to to nie prawda. Najważniejsza jest właściwa impregnacja i pielęgnacja. O tym, jak i czym my zabezpieczyliśmy pergolę przeczytacie poniżej
IMPREGNACJA DREWNA
W poprzednim roku, na naszej działce został wzniesiony budynek gospodarczy. Również z sosny. Zdobyliśmy więc praktyczne doświadczenie w impregnacji tego rodzaju drewna i sprawdziliśmy produkt. Do impregnacji pergoli użyliśmy, ponownie, sprawdzonego zestawu. To duet Vidaronu: Impregnat Gruntujący oraz Impregnat Powłokotwórczy.
Impregnacja drewna i wybór odpowiedniego produktu jest bardzo ważny. Surowe drewno faktycznie może szybko ulec zniszczeniu. Nie jest odporne na działania nie tylko czynników atmosferycznych – deszcz, śnieg, czy wiatr, ale przede wszystkim jest narażone na działanie sinizny, grzybów i owadów.
Surowe drewno jest też osłabione. W naturalnym środowisku to wielowarstwowość drzewa, kora, stanowią swoistego rodzaju barierę ochronną. Surowe deski są, ja ciało pozbawione skóry. Wymagają specjalnej ochrony i troski.
IMPREGNAT GRUNTUJĄCY
Pełna nazwa produktu to Impregnat ochronny do drewna gruntujący. Pomyślcie o nim, jak o gruncie pod farbę na ścianę. To preparat, który bardzo głęboko wnika w strukturę drewna. Przede wszystkim je wzmacnia i impregnuje. Chroni je przed: grzybami, sinizną, owadami. Nie zapewnia jednak ochrony przed warunkami atmosferycznymi. Jest czymś w rodzaju podkładu, który penetruje drewno i przygotowuje do położenia impregnatu powłokotwórczego.
Dzięki temu impregnatowi, nasza drewniana pergola będzie świetnie zabezpieczona. Pomimo tego, że drewno, z którego została wykonana jest świeże.
JAK NAKŁADAMY PREPARAT GRUNTUJĄCY
Pomimo nie dostatecznego wysuszenia drewna, deski pięknie piły impregnaty gruntujący. Nakładamy go sowicie (nie oszczędzamy). Produkt jest bezbarwny i nie wpływa na wygląd drewna. Do nakładania najlepiej użyć pędzla, takie z przeznaczeniem do produktów niewodorozcieńczalnych. Preparat z pędzla lub skóry usuniemy za pomocą rozpuszczalnika.
Czas schnięcia to około 12 godzin, w zależności od warunków : temperatury i wilgotności powietrza.
Zapewnia ochronę drewna do czterech lat!
IMPREGNAT POWŁOKOTWÓRCZY
Kiedy w drewno wsiąknie już impregnat gruntujący, możemy zabrać się za nakładanie impregnatu powłokotwórczego. Impregnat powłokotwórczy będzie pokrywał drewno. Nie penetruje go, tak jak impregnat gruntujący. Ale, tworząc powłokę zdecydowanie je: wzmacnia, chroni oraz dekoruje. Jest dostępny w aż 14 kolorach!
Impregnat może być stosowany do malowania drewna na zewnątrz i wewnątrz pomieszczeń. My, użyliśmy go przy odnawianiu stołu po Dziadkach. Dzięki czemu możemy korzystać z tego mebla w domu i w ogrodzie!
Impregnat powłokotwórczy (pełna nazwa: Impregnat Ochronno Dekoracyjno Powłokotwórczy) zawiera Teflon, specjalną powłokę. Chroni drewno przed sinizną, grzybami pleśniowymi, glonami. W połączeniu z impregnatem gruntującym zapewnia pełną ochronę drewna.
Producent gwarantuje skuteczną ochronę aż na 6 lat! Mamy więc drewno zabezpieczone przed czynnikami atmosferycznymi, biokorozją i pięknie uwydatnioną strukturą. Dlatego stosujemy ten właśnie duet!
JAK NAKŁADAMY PREPARAT POWŁOKOTWÓRCZY?
Pierwszą warstwę można nakładać pędzlem. Drugą także, ale można również użyć do tego celu bawełnianej szmatki. My wybraliśmy opcję numer dwa. Dlaczego? Powstałe przebarwienia, wynikają z nierównomiernego wchłaniania się impregnatu łatwiej zniwelować. Ponadto, z pędzla, nawet jeśli nakładamy preparat ostrożnie, zawsze coś kapnie. Stosując bawełnianą ściereczkę (my zastosowaliśmy pieluszkę tetrową), dobrze wyciskamy nadmiar impregnatu do puszki i mamy pełną kontrolę nad efektem intensywności koloru na drewnie.
PROJEKT PERGOLI
Patrząc na nasz taras, od razu miałam w głowie wizję konstrukcji. Planując urządzanie tarasu brałam pod uwagę zabudowę. Jakie cele mi przyświecały?
- zachowanie komunikacji: wyjście na taras z domu, zejście z tarasu na ogród (wystawa południowa), przejście na tył działki (wystawa wschodnia), przejście na front działki (wystawa zachodnia)
- separacja stref, osłonięcie ażurową zabudową obu stref
- zatrzymanie, jak najwięcej światła dziennego w domu- to było trudne, by z jednej strony wznieść pergolę, która ma zadanie osłonić od słońca, a z drugiej nie zakryć salonu
Jeśli chodzi o ostatni punkt, udało mi się go zrealizować z dwóch powodów:
1. wielkość tarasu umożliwiła wykonanie takiej pergoli, by strefy chilloutu i jadalnia, zostały osłonięte zabudową, a pomiędzy nim powstało przejście na ogród i tym samym dużo niezabudowanej przestrzeni w świetle drzwi tarasowych.
2. rozmieszczenie listewek (paneli bocznych), jest na tyle duże (zachowaliśmy tutaj proporcję 1:1), że wpada przez nie dużo światła dziennego. Jednocześnie, słońce przesuwające się na lini horyzontu załamuje się i panele tworzą cień. By dodatkowo wzmocnić ochronę przeciwsłoneczną i osłonić się od wiatru mamy trzy rozwiązania, którymi podzielimy się już wkrótce.
REALIZACJA PERGOLI
Szkielet, który miałam w głowie to panele boczne po obu stronach tarasu (z wyłączeniem zejścia na opaskę domu w stronę wschodnią i zachodnią) oraz panele od frontu (z zachowaniem szerokiego na 3 metry zejścia do ogrodu).
Drewno przyjechało do nas na kilka dni przed wznoszeniem konstrukcji i zaimpregnowaliśmy je kolejno:
– impregnatem gruntującym
– impregnatem powłokotwórczym
Impregnat powłokotwórczy wybraliśmy w kolorze Antracyt Szary. Nie mniej, z uwagi na fakt, iż drewno nie było bardzo dobrze wysuszone oraz zostało poddane obróbce – szlifowanie do gładkości, preparat nie wchłaniał się, tak intensywnie, jak oczekiwałam.
Po nałożeniu pierwszej warstwy, wiedziałam, że kolejne będziemy nakładali w trakcie wznoszenia konstrukcji i po. Pierwsza warstwa była kluczowa dla elementów przylegających do ściany budynku. Po pierwsze by nie zabrudzić elewacji, po drugie by zabezpieczyć drewno od działania czynników zewnętrznych.
Elementy drewniane, poza obróbką (szlifowanie i impregnowanie) były docinane na miejscu. Zawsze lepiej jest mieć kilka centymetrów zapasu!
WZNOSZENIE KONSTRUKCJI
Wszystkie belki zostały ułożone na tarasie. Mimo skrupulatnego projektu i liczb podanych co do centymetra, zgadzam się ze specjalistą, że lepiej wyciąć elementy na miejscu. Dla przykładu, żadne z nas nie ujęło w projekcie, przy belkach mocowanych do ściany budynku, gniazd znajdujących się przy oknie i musieliśmy na szybko dokonać przesunięcia belki.
Po ułożeniu ich na tarasie, sprawdzeniu miar, fachowcy wycięli odpowiednio belki by je skręcić i postawić część konstrukcji mocowanej do ściany z oknem tarasowym. Wyglądało to przekozacko, koniecznie obejrzyjcie tą czynność w jutrzejszym odcinku na naszym kanale na Youtube 🙂
Następnie analogicznie ustawione belki skręcone na ziemi i postawiono od frontu tarasu i połączono z konstrukcją przy ścianie.
Cały szkielet pergoli jest bardzo prosty, bo na takiej prostocie nam zależało. Filuterne kształty nie pasowałoby do małego, nowoczesnego domku.
LISTEWKI I PANELE BOCZNE PERGOLI
Cały myk i urok pergoli mieści się dla mnie w tych bocznych panelach. Z jednej strony osłaniają taras od strony zachodniej, od uliczki. Z drugiej zaś od strony wschodniej, dzisiaj pola, wkrótce sąsiadów.
Te listewki to było orka na ugorze, bo trzeba było je porządnie przeszlifować, w szczególności ranty. A następnie, tak, jak belki, potraktować impregnatem gruntującym oraz powłokotwórczym. Mariusz pod dziś dzień ma zakwasy w palcach u rąk 🙂
Nie zdecydowaliśmy się na gęste ułożenie listewek, ani na ich montaż pod kątem (skosem). To bardzo fajne rozwiązanie, jeśli jesteście pewni efektu końcowego, sposobu zacienienia i zabrania światła dziennego z przestrzeni dziennej w domu.
Ja nie byłam pewna :)Wiedziała za to, że już ułożenie 1:1, listewki mają szerokość 6,5cm i tyle samo jest przerwy między nimi, stworzą już sporo cienia, a ewentualną potrzebę całkowitego zacienienia jestem w stanie zrealizować inaczej.
DREWNIANA PERGOLA NA TARAS
Efekt końcowy zachwycił zarówno mnie, jak i Mariusza, który jest bardzo wybrednym stworzeniem 🙂 Dwie modyfikacje, których dokonaliśmy względem pierwotnego projektu przyczyniły się do wzrostu naszego zadowolenia.
Pierwsza, do wydłużenie paneli z listewkami od frontu pergoli. Z początku planowaliśmy by były tutaj dwa panele tylko do miejsca, w którym kończą się kamienie ozdobne i zaczyna stopień przy trawie. Wówczas miałyby około 120cm. Tak, jak wynika z projektu tarasu:
Zdecydowaliśmy jednak, by wydłużyć panele z lewej i prawej strony do 200cm. Dlaczego? Po pierwsze powstaje więcej zacienionego miejsca, które nie zasłania okna tarasowego. Po drugie, dwie strefy, które zaplanowałam na tarasie mieszczą się w nich idealnie.
Druga z decyzji, już mniej efektowna to pozostawienie wystających elementów belek konstrukcyjnych. W projekcie były one przycięte na równi z belkami wspierającymi. Ale w trakcie wyrzynania uskoków do opierania się belek, Mariusz zaproponował by zostawić po 40cm poza linię zabudowy. To był świetny pomysł! Zamierzam wykorzystać je do powieszenia wiszących doniczek z kwiatami!
EFEKT KOŃCOWY
Jak wygląda zakończona konstrukcja? To jeszcze nie finał prac. Przed nami, za kilka tygodni, kolejne impregnowanie drewna impregnatem powłokotwórczym. W tym czasie drewno wyschnie jeszcze lepiej i uda nam się uzyskać bardziej intensywny kolor, jak to było w przypadku budynku gospodarczego.
Kilka poprawek kosmetycznych, jak wymiana uszkodzonych listewek, wyrównanie szpachli w miejscu łączek, ale to detale. Pergole jest gotowa, prezentuje się bardzo okazale, a ja nie mogę doczekać się, byście zobaczyli ją z meblami! Już we wtorek pokażę Wam pierwszą ze stref.
Dziękuję marce Vidaron za pomoc w publikacji.